Towarzyszu podróży, zbudowałeś byt swój zasklepiając jak termit wyloty ku światłu.
I zwinąłeś się w kłębek w kokonie nawyków w dławiącym rytuale codziennego życia.
I choć przyprawia cię on co dzień o szaleństwo
mozolnie wzniosłeś szaniec z tego rytuału -przeciw wichrom, przypływom, gwiazdom i uczuciom.
Dość trudu cię kosztuje by co dnia zapomnieć swej kondycji człowieka.
Teraz glina z której zostałeś utworzony wyschła i stwardniała.
Nikt już się nie dobudzi w tobie astronoma, muzyka, altruisty, poety, człowieka, którzy zamieszkiwali może ciebie kiedyś.
Antoine de Saint-Exupéry, Ziemia, planeta ludzi